...i krokodyla nie było.
Był za to motocykl, którym Martyna i Piotr przyjechali na sesję narzeczeńską. A skoro tak, to nie obyło się bez kilku kadrów z chopperem.
Był także szmaragd w pięknym pierścionku zaręczynowym, o którym z przejęciem opowiadał Piotr, o tym jak sobie wymarzył właśnie taki, pasujący do zielonych oczu Martyny.
No i oczywiście była miłość. Bez niej nie byłoby pierścionka ze szmaragdem, naszego spotkania w lesie, no i ślubu, który już za kilka dni.
Już teraz wszystkiego dobrego dla Was, a motocykl to dobry znak. W końcu choppery to motocykle na długie trasy.
Był za to motocykl, którym Martyna i Piotr przyjechali na sesję narzeczeńską. A skoro tak, to nie obyło się bez kilku kadrów z chopperem.
Był także szmaragd w pięknym pierścionku zaręczynowym, o którym z przejęciem opowiadał Piotr, o tym jak sobie wymarzył właśnie taki, pasujący do zielonych oczu Martyny.
No i oczywiście była miłość. Bez niej nie byłoby pierścionka ze szmaragdem, naszego spotkania w lesie, no i ślubu, który już za kilka dni.
Już teraz wszystkiego dobrego dla Was, a motocykl to dobry znak. W końcu choppery to motocykle na długie trasy.